Co szykuje Rosja? Miedwiediew ostrzega Zachód przed jesienią
"Z niecierpliwością oczekujemy kolejnego pakietu europejskich sankcji i wspaniałych rozwiązań dziadka Joe (prezydenta USA Joe Bidena - red.)" – napisał Miedwiediew na swoim kanale Telegram, przekonując, że autorzy tych sankcji "natychmiast wymyślają schematy ich obchodzenia".
Według niego "szczególnie uzdolnione postacie" na Zachodzie "zdały sobie sprawę, że nie mogą przetrwać" bez Rosji, ponieważ "inaczej nie dostaną żywności dla swoich obywateli, nawozów do ich produkcji, źródeł energii i ciepła, metali i innych produktów do produkcji maszyn oraz paliw". Jak dodał, "ta lista może być dłuższa".
Miedwiediew podkreślił, że europejska gospodarka ma problemy, a najgorsze dopiero przed nią. "Nie będę powtarzał o inflacji, cenach na wszystkie rodzaje paliw i prognozach załamania gospodarki. Wszystkie informacje można uzyskać otwarcie. A to dopiero pierwszy letni miesiąc. Czekamy na jesień, kiedy będą musieli zebrać główne żniwa sankcji" – napisał.
Częściowe embargo UE na rosyjską ropę
Szefowie państw i rządów UE zatwierdzili pod koniec maja szósty pakiet sankcji wobec Rosji, który obejmuje częściowe embargo na import rosyjskiej ropy oraz usunięcie Sbierbanku z systemu SWIFT. Powodem jest inwazja Rosji na Ukrainę, która trwa już czwarty miesiąc.
Embargo na rosyjską ropę razie nie dotyczy – to był wymóg Węgier, którym kibicowały Czechy i Słowacja – importu rurociągiem "Przyjaźń" (Drużba). Chodziło o mechanizm kryzysowy na wypadek, gdyby rurociąg nagle przestał działać np. wskutek działań wojennych, a Węgry oraz węgierskie rafinerie nie były jeszcze gotowe do przestawienia się na ropę nierosyjską.
Premier Węgier Viktor Orban chciał w takiej kryzysowej sytuacji mieć prawo do importu rosyjskiej ropy również z tankowców (rurociągiem przez Chorwację) i uzyskał to ustępstwo na szczycie w Brukseli.